Wszystkie posty spełniające kryteria zapytania bourke street, posortowane według trafności. Sortuj według daty Pokaż wszystkie posty
Wszystkie posty spełniające kryteria zapytania bourke street, posortowane według trafności. Sortuj według daty Pokaż wszystkie posty

2012/04/24

Chleb pszenny z Bourke Street Bakery



Na wstępie, chciałam powiedzieć jedno: kocham robić ten chleb.
Robiłam go wiele razy i praca z tym ciastem chlebowym to niezwykła przyjemność. Jest plastyczne, poddaje się dłoniom, idealnie składa, a przy tym jest... piękne. Każdy ruch składanego ciasta jest płynny, jak ruch strumienia. Przede wszystkim jednak - uwaga - wprowadza w niezwykle pogodny nastrój. Kiedy odświeżam zakwas, nie mogę się wprost doczekać momentu, kiedy zanurzę swoje dłonie w wyrośniętym cieście, kiedy zacznę je składać i formować bochenki, a rano natnę przed włożeniem do pieca. Praca z tym ciastem daje niezwykłą radość. Sam chleb jest nieziemski w smaku, ostatnio nasz ulubiony. Nie przyrasta oszałamiająco, ale dajcie mu chwilę na dobrze rozgrzanym kamieniu i zobaczycie, na co go stać. No i przygotujcie dobre masło, ten chleb je się sam.



Przepis na ten chleb pochodzi z książki "Bourke Street Bakery".
To z niej podałam przepis na korzenne pierniczki. Piekłam z niej jeszcze inne rzeczy, które na pewno pojawią się na blogu.
Książka jest zbiorem przepisów, na wypieki które serwuje australijska Bourke Street Bakery. Założona przez dwóch przyjaciół, kucharza i piekarza, dzielących tę samą pasję i wizję, stała się miejscem kultowym na mapie Sydney. Książka jest odzwierciedleniem tej pasji, co widać na każdym kroku, od techniki począwszy, na składnikach i recepturach skończywszy, wszystko dopięte na ostatni guzik, dopieszczone i bije z tego pasja, prostota i ciężka praca. Bo nie czarujmy się, aby dzień w dzień wyczarowywać góry takich piekarniczych cudeniek, mieszać, składać, wałkować i rolować, trzeba kochać to co się robi.
Jeśli kiedyś znajdę się w Sydney, z pewnością swe pierwsze kroki skieruję własnie tam.

W książce znajdziemy przepisy na chleby, chleby z dodatkami, panini, bagietki, pizzę, croissanty, danishe, tarty i tartaletki na słodko i wytrawnie, ciepłe przekąski, ciastka, ciasta i wiele innych. Część z nich jest trudniejsza, bardziej czasochłonna, kilkuetapowa , część - prosta, tak jak przepis na chleb, który dziś podaję.
Książkę gorąco polecam.

-----------------------------------------------------------------------------------------------
Przepis nieznacznie zmodyfikowałam. Ilość wody* zależy od rodzaju użytej mąki, mniej dla polskiej mąki pszennej chlebowej (ok. 400ml), więcej dla mocnej mąki chlebowej (angielskiej, amerykańskiej) - ok. 450ml. Nieznaczna ilość drożdży** sprawia, że chleb wyrasta tylko w lodówce, a nie dodatkowo poza nią. Przerobiłam ten system wielokrotnie, chleb rośnie w lodówce 8-12 godz, następnie trafia do pieca. Zawsze udaje się wyśmienicie a minimalna ilość drożdży nie wpływa na smak, ani trwałość chleba. Drożdże można pominąć i dokończyć wyrastanie poza lodówką, trwa to ok. 1-4godz, w zależności od temp. otoczenia.




Chleb pszenny z Bourke Street Bakery
 źródło: "Bourke Street Bakery" Paul Allam & David McGuinness

   765 g mąki pszennej chlebowej
    1/3 łyżeczki drożdży instant**
  400-450 ml wody *
1 łyżka soli morskiej
                                                     

Zakwas wymieszać z wodą i drożdżami. Dodać mąkę, miksować 4 min na niskim biegu, następnie na średnim-wysokim przez 3 min. Miskę przykryć ściereczką i zostawić ciasto na 20 min., żeby odpoczęło.

Wtedy posypać je solą i miksować na wolnym biegu 1 min. zwiększyć prędkość na średni-wysoki bieg i miksować przez 6 min, lub dopóki ciasto nie będzie gładkie i elastyczne. Miskę lekko posmarować olejem, ułożyć  w niej ciasto, przykryć szczelnie folią i odstawić na 1 godz., w temp. pokojowej.

Po tym czasie ciasto odgazować na lekko omączonym blacie (delikatnie rozpłaszczyć w prostokąt, złożyć na trzy jak list, obrócić o 90st. i ponownie złożyć na trzy), ułożyć w misce, przykryć i odstawić na 1 godz.

Po tym czasie, ciasto wyjąć na lekko omączony blat, podzielić na 2 części, każdą lekko odgazować i złożyć w bochenki. Ułożyć w omączonych koszykach (lub wyłożonych omączonymi ściereczkami), koszyki włożyć do plastikowych torebek, zawiązać i włożyć do lodówki na 8-12godz (najwygodniej na noc). Wyjąć z lodówki i naciąć, tuż przed włożeniem do nagrzanego pieca.

Piec rozgrzać do 240st.C (piekłam na kamieniu) na dno pieca włożyć naczynie z wodą lub po włożeniu chleba do pieca spryskać piekarnik wodą. Piec 30-35 min, lub nie więcej niż 40min.
W połowie czasu pieczenia, bochenki można obrócić.
Upieczony chleb, postukany od spodu wydaje głuchy odgłos. Studzić na kratce, kroić po ostudzeniu.

Smacznego!


2014/10/08

Vermont II


Czyli powrót do korzeni i nieco inna wersja niezwykle popularnego Vermont'a.
Jeffreya Hamelmana chyba nikomu nie trzeba tu przedstawiać, bowiem wszyscy domowi piekarze mają na punkcie jego chlebów bzika.
Od czasu wydania przez niego książki "Bread" (pol. wydanie "Chleb"), pojawiła się na rynku wydawniczym ogromna ilość książek o pieczeniu chleba, gdyż domowy wypiek chleba zaczął przez te lata przeżywać renesans. Jedne były bardziej udane, inne były totalnymi porażkami (wydmuszkami, jak je nazywam), a inne wprowadziły małą rewolucję, zmieniając tradycyjne oblicze chleba, wprowadzając go na inny poziom (mam tu na myśli "Tartine" czy "Bourke Street Bakery", o których pisałam).


Hamelman, jednak, to solidna, tradycyjna szkoła, z wieloletnim doświadczeniem i niesamowitą wiedzą. Zapragnęłam znowu upiec coś z jego repertuaru, czego jeszcze nie piekłam. 
Padło na Vermont'a ze zwiększą ilością mąki żytniej razowej.
Polecam, chleb jest bezproblemowy, łatwy "w obsłudze" i uda się nawet początkującym, domowym piekarzom.




Vermont II

Zaczyn:
3 łyżki zakwasu żytniego
250 g wody
200 g mąki pszennej chlebowej

Wszystkie składniki wymieszać, mąkę szczelnie przykryć folią i zostawić w temp. pokojowe na 12-16 godz.

Ciasto właściwe:
cały zaczyn (minus 3 łyżki, można odjąć, ale nie jest to konieczne)
650 g mąki pszennej chlebowej
150 g mąki żytniej razowej
400 g wody
1 łyżka soli

Wszystkie składniki (oprócz soli), miksować na średnim biegu, do połączenia.
Miskę przykryć i zostawić w temp. pokojowej na 20-60 min.
Po tym czasie ciasto posypać solą i miksować na średnim biegu ok. 2 min.
Miskę przykryć i zostawić w temp pokojowej na 2 1/2 godz., w tym czasie ciasto składać raz, po 1 1/4 godz. (jak składać ciasto pokazałam tutaj)
Wyrośnięte ciasto, podzielić na dwie części, każdą uformować w bochenek (jak składać okrągły bochenek pokazywałam tutaj zdjęciowo i tutaj filmowo)
Bochenki ułożyć w omączonych koszykach (może to być też miska lub durszlak, wyłożone omączoną ściereczką).
Wyrastanie: 2-2 1/2 godz. w temp. cieple/ temp. pokojowej lub 8-18 godz. w lodówce (bardzo polecam zimne wyrastanie w lodówce, znacznie wzbogaca strukturę i smak chleba).
Pieczenie: z parą, najlepiej na kamieniu (jeśli brak, na dobrze rozgrzanej blasze), 220-230st. C przez 40-45 min.
Upieczony chleb, postukany od spodu wydaje głuchy odgłos. Studzić na kratce.

Smacznego!



2012/12/20

Chleb (nie tylko) na święta...


Chleb to może nie gwiazda świątecznego stołu, ale jakże istotny jego element, prawda?
Do sałatki jarzynowej, śledziryby po grecku czy w galarecie. Do bigosu i na kanapkę ze świąteczną pieczenią.
Może troszkę z nim pracy w tej przedświątecznej, kuchennej bieganinie, ale dobry chleb przetrwa doskonale całe święta i parę dni dłużej, wciąż ciesząc smakiem.

Jeśli więc planujesz upiec chleb na święta, oto moje propozycje...

Na zakwasie pszennym:
pszenny z Bourke Street Bakery (widoczny na zdjęciu powyżej)
pszenno żytni z patelni 

Na zakwasie żytnim:
jasny: Vermont sourdough
razowy: orkiszowy na miodzie

Na drożdżach: 
niezwykłe bezproblemowy i łatwy, wyrastający nocą chleb pszenny
mięciutki i wilgotny orkiszowy razowiec z pestkami dyni

I naprawdę ekspresowo, bułeczki:
maślane z makiem
puchate buły z czarnuszką (czarnuszkę można pominąć, wyjdą klasyczne bułki)
orkiszowo-pszenne z siemieniem lnianym
ze smażoną cebulką i makiem

2011/11/30

Pierniczki korzenne



Kilka dni temu uświadomiłam sobie, że Święta zbliżają się wielkimi krokami, że już właściwie jest grudzień.
Lubię ten przedświąteczny czas, przygotowywanie, nieśpieszne, światełka migoczące w oknie, to wszystko co buduje oczekiwanie. Lubię to oczekiwanie. Od kilku dni w mojej kuchni pachnie korzennie i słodko, a ja uwijam się przy kolejnych blachach zdającego się nie kończyć ciasta, z którego wykrawam milion tysięcy korzennych pierniczków...



Pierniczki korzenne
(przepis modyfikowany, zgodny z KPP, inspirowany przepisem z książki "Bourke Street Bakery")

135g miękkiego masła
130g ksylitolu (lub brązowego cukru)
110g golden syrup, syropu z agawy lub miodu
1 jajko i 1 żółtko

1 1/2 łyżeczki mielonego imbiru ( lub nieco więcej, w zależności od mocy imbiru i upodobania)
1 łyżeczka mielonego cynamonu
2 szczypty czarnego pieprzu, koniecznie świeżo zmielonego
1/2 łyżeczki utłuczonych w moździerzu goździków
2 łyżeczki przyprawy do piernika
duża szczypta soli morskiej

325 g mąki pszennej lub orkiszowej jasnej + 50g mąki żytniej jasnej wymieszane z
1/3 łyżeczki sody oczyszczonej
kurkumy na czubku noża

Masło zmiksować z syropem, fruktozą lub brązowym cukrem, aż stanie się puszyste.
Wciąż miksując dodać jajko, potem żółtko, przyprawy korzenne i sól.
Wciąż miksując wsypać mąkę z sodą oraz kurkumę. Gdy składniki połączą się, ciasto (będzie lepkie) przełożyć do plastikowej torebki, rozpłaszczyć na placek o grubości 3-4cm  i chłodzić w lodówce ok. 1-2 godz., można przechowywać do 3dni.
Piekarnik rozgrzać do 170st.C, ciasto wyjąć z lodówki na ok. 10 min przed pieczeniem, aby lekko zmiękło, wałkować na omączonym blacie na grubość ok. 3mm, wykrawać dowolne kształty, piec na blasze wyłożonej pergaminem ok. 10 min, na złoto-brązowy kolor. Studzić na kratce, przechowywać w słoju lub puszce, do 2 tyg.

Smacznego!

2012/11/26

Chleb z patelni.





Uwielbiam żeliwną patelnię.
Nie dość, że wychodzi na niej najlepsza jajecznica, można usmażyć na niej pierś kaczki, a potem od razu zapiec ją do chrupkości w piekarniku, owoce zapiekane pod kruszonką, nie ostygną zaraz po wyjęciu z piekarnika. Myślę, że udałoby się upiec w niej pieczeń, rybę czy kurczaka. Można wziąć ją ze sobą na biwak i smażyć na niej w ognisku.
Jest naprawdę wszechstronna i znajdzie się dla niej wiele zastosowań.
Można też np. upiec w niej chleb.
Pieczenie chleba w żeliwnej patelni, jest świetną alternatywą dla kamienia czy garnka żeliwnego. Procedura jest taka sama: do zimnego piekarnika wstawiamy patelnię, nagrzewamy i na bardzo mocno rozgrzaną patelnię zsuwamy wyrośnięty bochenek.
Do pieczenia tą metodą nadają się wszystkie chleby o sprężystej strukturze, których przepis wymaga pieczenia "luzem", bez foremki.

















Chleb pszenno - żytni, z patelni
(przepis modyfikowany, źródło: książka "Bourke Street Bakery")


            
             405 g zakwasu pszennego 50/50  (lub pszennego)
                            655 g mąki pszennej chlebowej
                                 110 g mąki żytniej jasnej
                              1/3 łyżeczki drożdży instant
                                            450 ml wody 
                                    1 łyżka soli morskiej
                   szczypta mielonego kminku (opcjonalnie)
                                                     


Zakwas wymieszać z wodą i drożdżami. Dodać obie mąki, kminek (opcjonalnie), miksować  min na niskim biegu, następnie na średnim biegu, do połączenia. Miskę przykryć ściereczką i zostawić ciasto na 20 min., żeby odpoczęło.
Ciasto posypać solą i miksować najpierw wolnym biegu ok. minuty, potem na średnim -wysokim przez kilka minut, dopóki ciasto nie będzie gładkie i zacznie formować się w kulę.  

Na lekko naoliwiony blat wyjąć ciasto, krótko wyrobić naoliwionymi dłońmi, ułożyć w nasmarowanej olejem misce, przykryć folią lub włożyć miskę do foliowej torebki i zawiązać. Odstawić na 1 godz., w temp pokojowej. 
Po tym czasie ciasto odgazować na lekko omączonym blacie (delikatnie rozpłaszczyć w prostokąt, złożyć na trzy jak list, obrócić o 90st. i ponownie złożyć na trzy), ułożyć w misce, przykryć i odstawić na 1 godz.

Następnie ciasto wyjąć na lekko omączony blat, podzielić na 2 części, każdą lekko odgazować i złożyć w bochenki. Ułożyć w omączonych koszykach (lub wyłożonych omączonymi ściereczkami), odstawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu lub na nocne, zimne wyrastanie (wtedy należy koszyki włożyć do plastikowych torebek, zawiązać i włożyć do lodówki na 8-12 godz.)
Do zimnego pieca włożyć żeliwną patelnię (chleb można również upiec na kamieniu czy rozgrzanej blasze), piec nastawić do 240st.C, rozgrzewać  przez 30 min.
Na dno pieca włożyć naczynie z wodą. Wyrośnięty chleb naciąć, zsunąć na rozgrzaną patelnię. Piec 30-35 min.
Upieczony chleb, postukany od spodu wydaje głuchy odgłos. Studzić na kratce, kroić po ostudzeniu. 

Smacznego!